Jesień nastała i lawendę rzucili :)
przypomniał mi się przepis z lawendą w roli głównej ( polecam bardzo tę małą gazetkę )
Po lewej stronie, u góry - leczymy stopy, m.in grzybicę
A jak wpiszecie w googla lawenda, albo właściwości lawendy to pewnie też coś takiego wyskoczy, więc nie podaję.
Lawenda też ułatwia zasypianie. Można zasypiać z poduszką wypełnioną suszem. Ja jestem za tym, żeby sobie obok głowy położyć małą poduszeczkę, bo zapach jest jak dla mnie za bardzo intensywny. No i reumatyzm można leczyć herbatkami z tego kwiatu.
Do wanny z ciepłą ale nie gorącą wodą wlewamy jakieś 20 kropli olejku lawendowego. Najlepiej przed spaniem :)
w zakładce Ekokosmetyki dałam mydło marsylskie z olejkiem lawendowym ( nawet lepsze niż aleppo pod względem nawilżenia )
A co do woreczków z lawendą, moja mama też się skusiła, bo lubi takie ręcznie robione pierdółki. Na zdjęciu z zółtym kwiatkiem, który akurat na jej szczęście był jedyny na stanie :) A ona uwielbia ten kolor.
Ja też się zaraziłam, a czemu nie :)
( w szafie jak zwykle spontanicznie :) )
Dzisiaj w pudełku z swetrami znalazłam te cacka, o kórych pisałam w jednym poście w odcinku Pozamiatanych:
Na bazarze sprzedają za 2 złote. Ale raczej z nich zrezygnuję, bo pod ciężarem się zamykają
a takie wonne woreczki zawsze i wszędzie będą pachniały. :)
i na ostatek niezwykły eksponat t, wg mamy ma z 10 lat, nawet więcej
zwykły kwadracik związany nitką.
a pachnie tak mocno, że w nosie kreci. W dotyku materiał jest sztuczny i być może dlatego tak dlugo lawenda zachowuje tak mocny aromat.
żeby się nie zamykały powieś pod polką.
OdpowiedzUsuń