Donoszę, że kompostowanie na blacie kuchennym mija sie z celem. Kuchnia i zapach rozkładu to dwa mijające się pojęcia. Jeśli ktoś sie na ten eksperyment zdecyduje, to niech postawi pojemnik na balkonie, jeśli mieszka w bloku.
Jeszcze to piękne coś pachnące, nie cytrynką, przemieszam, dodam trochę kurzych bobków w proszku i zaczekam jeszcze, aż się całkiem przegryzie.
Na tym etapie, z powodu wyglądu i zapachu przede wszystkim, rezygnuje z dalszych doświadczeń chemicznych, a trwa to już jakiś trzeci tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz