wtorek, 24 września 2013

Wyschnięte, perfumowane nawilżające chusteczki zamiast zapachowych saszetek


Wczoraj w drodze do sklepu chciałam wytrzeć sobie ręce, bo akurat zjadłam pączka. Niestety z moich chusteczek odkleiła się klapka i całkiem się wysuszyły. Ponieważ nie było kosza, pomyślałam, że je wyrzucę w drodze powrotnej.

Wracam, otwieram torbę a tam ładnie pachnie. Okazuje się, że chusteczkami, jedną wyjęłam na wierzch. Dobry sposób na odświeżenie torebki. Jeżeli zapach całkiem wywietrzeje, dodam kilka kropli olejku liliowego, bo tak akurat pachną moje chusteczki.

Przy okazji, można je wykorzystać do szafy i włożyć między ubrania :)

Przypadek - matką inwencji :P Może ktoś już kiedyś wpadł na taki pomysł, nie wiem. Mnie to przyszło do głowy wczoraj, w drodze ze sklepu.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Samowystarczalny ogród miejski.

  Warzywny ogród miejski w Detroit.  1280 akrów. Żywi 2000 domostw za friko.  Jest też ogród, w którym kwitnie 200 drzew owocowych. Dostarcz...