Składniki:
1 i 1/3 kubka sody - swoją zakupiłam na Allegro, razem z boraksem
1/3 kubka kwasku cytrynowego
30 kropli olejku cytrynowego
30 kropli olejku lawendowego
30 kropli olejku miętowego
Olejki wybierajmy pod względem ich właściwości antybakteryjnych.
Oprócz tego:
garnuszek lub miska
silikonowe foremki na ciasteczka lub po prostu foremka do kostek lodu
Zastosowanie:
- odświeżacz powietrza - jedną kostkę mam w toalecie. Mimo, że niewielka, bardzo intensywnie pachnie. Sprawdzę ile zapach się utrzyma.
- kostka do muszli
- do szorowania / mycia owoców ale tylko wtedy gdy zapach się już ulotnił ( aby pozbyć się chemii zalegającej na skórkach owoców, moczymy je w wodzie z sodą m.in, więc taką kostkę, która spełniła funkcję odświeżacza powietrza, możemy wrzucić do miski z wodą i tym sposobem, wymoczyć owoce, a po wymoczeniu, kolejną kostką wyszorować skórki owoców )
- rozpuszczamy kostkę i papkę wcieramy pod paznokcie - dobry wymiatacz brudu
- kostki można użyć do zmywarki
- jeśli natrafimy na trudną do zdarcia plamę lub brud w łazience, wannie, kabinie prysznicowej ............trochę wody plus kostka i trzemy.
To są podstawowe zastosowania tej mieszanki i pewnie nie jedyne.
Mój pierwszy wyrób
Nie miałam pojęcia, czy coś z tego wyjdzie i czy w ogóle mi się uda uzyskać jakikolwiek rezultat bez wyrzucania składników do kosza.
Garnuszek, 300 ml doskonale spasował pod względem ilości do foremki na kostki.
Mieszamy wszystkie składniki.
Nie miałam pipety, więc wlałam całą butelkę oleju cytrynowego, resztkę butelki olejku grejpfrutowego i pół butelki olejku miętowego.
Wymieszałam ale mikstura była nadal za sucha, więc dodałam odrobinę wody.
Mieszanka od razu zaczeła się pienić. Wtedy należy szybko wszystko dokładnie wymieszać i ograniczyć proces spieniania się. Chcemy zachować funkcję 'bąbelkową'. Zwłaszcza gdy będziemy używać kostek do toalety.
Intuicyjnie doszłam do wniosku, że papka wygląda przyzwoicie i można nakładać do foremki.
Foremkę do lodu kupiłam w Simply, wybrałam najtańszą.
I taki uzyskałam efekt.
Chyba wlałam za dużo wody, ponieważ mikstura jeszcze się pieniła i musiałam uważać, żeby przy okazji nie wylała się z foremki.
Następnie, foremkę trzeba odstawić na kilka godzin, u mnie to była nocka. Zrobiłam kostki wczoraj po południu.
Trzeba je czymś przykryć, ponieważ bardzo intensywnie pachną, do tego stopnia, że drażnią nos i gardło.
Na drugi dzień :
Wystarczy foremkę od spodu ostukać, i kostki bez problemu wyjdą.
Jeśli chcecie uzyskać bardziej finezyjny efekt, przydadzą się foremki do ciastek.
Chowamy do słoika lub pojemnika po proszku do prania.
Jedną kostkę na próbę wrzuciłam do toalety
Bardzo słabo się pieniła.
Czyli po pierwsze - uważać z dodawaniem wody do proszku, im mniej tym lepiej
Jeżeli chcemy uzyskać bardziej spektakularny efekt, zróbmy kostki w większym rozmiarze.
Żeby soda zadziałała w muszli, wrzućmy od razu z 2, 3 kostki.
Pamiętajcie, że same kostki muszli klozetowej nie wymyją. Trzeba jeszcze użyć szczotki do wc.
Np. posypać muszlę sodą, spryskać octem i dopiero wtedy dobrze wyszorować.
Ponieważ nasz, 10% ocet jest zbyt kwaśny w zapachu, zmieszajcie go z wodą albo pół na pół, albo 2 porcję octu na 1 porcje wody.
Pomysł zapożyczony od Rosjanki mieszkającej w Kalifornii.
Jak znajdę jej stronę, od razu dodam linka, chyba że ktoś ją kojarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz