wtorek, 13 sierpnia 2013
11 dni objazdówki - kosmetyki
1. WC - pierwsza myśl po zajęciu miejsca w autokarze: kiedy i gdzie będziemy odpowiadać na zew naszej matce Naturze. Trochę żałosne, bo zamiast cieszyć się na wreszcie wyczekiwaną przygodę, my myślmy rurami. Jesteśmy obleśni :D Albo raczej upośledzeni przez naturę. Masakra :)
Kupiłam pięć, użyłam jedną, pod koniec podróży, w jednej niemieckiej toalecie, kiedy można było zapomnieć o pośpiechu i pomedytować. Sprawdza się, kiedy nam się nie spieszy, inaczej, nie ma sensu brać ze sobą, a już zwłaszcza kiedy zatrzymujemy się w 'głuszy' i trafiamy na dziurę w ziemi, wtedy liczymy na moc naszych nóg i pozycję Małysza.
2. Ręce - zbiór wszelkich nieczystości :P Wtedy warto mieć to:
Żel do rąk u mnie się nie sprawdził - konsystencja jakaś taka, nieprzyjemna dla moich rąk. Wolę chusteczki i tutaj Nivea jest świetna. Z różowej paczki wykorzystałam tylko z jakieś 2 chusteczki. Nivee używałam nagminnie, do starcia brudu ze skóry, do podtarcia się w ubikacji no i do rąk, zwłaszcza przed i po jedzeniu, jeśli akurat nie było toalety na horyzoncie. Oprócz tego miałam ze sobą niedokończoną srajtaśmę, ale nigdy jej nie użyłam, chociaż w niektórych ubikacjach nieraz brakowało papieru - ale wtedy trzeba być pierwszym i siedzieć blisko wyjścia :)
3. Babskie sprawy. Można je sobie uregulować u ginekologa na 2 msce przed. Ja tego nie zrobiłam, bo jakoś nie lubię naruszać naturalnego porządku świata, w tym wypadku mojego. Rumiankowe wkładki są dobre też gdy spędzamy dwa dni bez mycia się ( nocne przejazdy ).
Na brudne podpaski przydadzą się takie torebki. Te białe zwędziłam z włoskiego hotelu. I to były chyba jedyne, które znalazłam, a przewinęliśmy się przez 4 hotele chyba. Dobrze jest zbierać papierowe torebki po chlebie, ciastkach i podobnych rzeczach. Ale zawsze można użyć też papieru toaletowego. No i możliwość zrobienia zakupów w lokalnym sklepie daje możliwość do zaopatrzenia się w nięzbędne rzeczy, gdy tak jak mnie, zabrakło podpasek. Niestety zapachowych tam nie znalazłam, ale ze skrzydełkami czyli con alas były.
4. Kosmetyki pod prysznic - takie pierdoły są dobre dla osoby o małych rozmiarach :) Ale to dobry sposób, żeby zaoszczędzić trochę miejsca w walizce. Osobiście wykorzystałam jedną taka nivee i o dziwo, taka mała saszetka starczyła na całe 180 cm długości.
Ja wzięłam: małą butelkę ziaji do higieny intymnej, normalną butelkę szamponu do włosów, niedokończony żel pod prysznic, mydło do twarzy, waciki do uszu.
5. Zapach - powyżej 30 stopni lepiej dbajmy o zapachy spod pachy. I tu się sprawdził:
Superdeo plus perfumy w takiej małej fiolce zupełnie wystarczą.
6. Krem do twarzy i ciała: jedyny, który wtedy stosowałam. Jeszcze z zeszłego roku, na szczęście nie miałam po nim wysypki ani podobnych rzeczy, i nadal go używam do dzisiaj. Nie lubię się opalać, smażyć plackiem na plaży dlatego użyłam 30tki. Fajnie nawilża i długo pozostaje na skórze. Nawet do wieczora.
Pozostałe niezbędniki:
- maszynka do golenia
- pilnik do paznokci
- obcinak do paznokci
- grzebień
- suszarka opcjonalnie ( na ogół w hotelach są takowe )
- ręczniki, tylko gdy mamy opcje plażowania, a my mięliśmy 2 takie dni
- chusteczki do nosa
- viscoplast polopor, plaster który pozwala skórze oddychać
- wazelinę do ust ziaji
- korektor do trądzikowych wykwitów
- kosmetyczne płatki z mleczkiem do zmycia makijażu
- szczotka do zębów z pastą
- wykałaczki
- pumeks i tarka do pięt
- .........pewnie coś jeszcze ,ale myślę, że wypunktowałam najważniejsze rzeczy
P.S. medykamenty na wszelki wypadek:
smekta, panadol ( bóle miesiączkowe ), aspiryna bayerowska, natur sept z gazety na gardło - na szczęście żadnego nie musiałam wykorzystywać
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Samowystarczalny ogród miejski.
Warzywny ogród miejski w Detroit. 1280 akrów. Żywi 2000 domostw za friko. Jest też ogród, w którym kwitnie 200 drzew owocowych. Dostarcz...
-
Jest tak proste jak obsługa........ wiadomo czego. Czytam na forach jak to najpierw do wody, potem do ziemi, albo ani tu się nie chce ukor...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz