czwartek, 13 lutego 2014

Ktoś się objada, ktoś czuje niesmak...........


Post ' Przestańcie się objadać' pewnie wzbudził uczucia, m.in niesmaku, jak to skomentowała jedna osoba.  Łatwo mi osądzać ? Nikt nie jest ideałem, i osoby piszące jak mi to łatwo jest osądzać, same innych też osądzają...........  i to z pewnością nie tylko szczupłych...........

Czujecie niesmak i obrzydzenie ? Napisałam prawdę a prawda nie zawsze jest piękna i komfortowa. A życie to nie bajka. Jeśli ktoś czuje niesmak, nie potrafi zaakceptować pewnego stanu rzeczy, albo przyznać przed sobą, że .................. ?

Nie piszę tego, żeby zrobić przytyk do konkretnej osoby, która akurat zostawiła komentarz, ale do wszystkich, którzy się nieswojo poczuli.

Blog promujący zdrowy tryb życia ? Tak. Ale to nie oznaczą, że będę pisać o pięknych, szczupłych i wysportowanych, bo gros osób na tym świecie stanowi tego zaprzeczenie. Jeśli ja sama mam się zmienić, wolę kiedy inna osoba powie mi prawdę w oczy i pokaże, co mój nawyk ze mną zrobił.



Ja tylko opisałam, to co widzę na co dzień u znajomych, tzw. objadających się, to jak wyglądają przede wszystkim kobiety i co wkładają do koszyków.

Niesmak sama czuję, kiedy opisana znajoma przychodzi po raz którychś od lekarza zdegustowana faktem, że musi zrezygnować z dotychczasowej diety, mimo że jej grozi zator żył, padnie jej serce itd.
Nie potrafi zrozumieć, że przyczyną bólu jej kręgosłupa jest brzuch, który prześcignął biust. Że kolana bolą, bo muszą dźwigać taaaaki ciężar.

Ona akurat, nie jest otyła z powodu choroby, ale uzależnienia od jedzenia. Dziwię się jej, bo skoro przestała palić z dnia na dzień ( przez 3, 4 dni nie wychodziła z domu, żeby przypadkiem nie kupić sobie fajek, ale dała radę ), to czemu nie potrafi zmniejszyć porcji na talerzu ? Deklaruje, że chciałaby przeżyć jeszcze ho ho, ileś tam lat........... ale zdrowie nieważne, ważne, żeby dobrze i porządnie zjeść.

Dziwię się, bo sama jestem uzależniona od słodkiego - dzisiaj pochłonęłam z 10 półfrancuskich ciastek z serem i dwa małe prince polo i miałam ochotę na jeszcze. Ale nie objadam się słodkim na co dzień, tylko raz w tygodniu od święta, mimo, żę codziennie mnie świerzbi podniebienie. Jednak chce dożyc jakiegoś tam wieku na chodzie czyli sprawna.

Nie zjadam 5 kotletów z ziemniakami i nie popijam ich garem zupy.

Popatrzcie na narody, które cieszą się długim wiekiem. Co jedzą ? I najważniejsze, ILE JEDZĄ ZA JEDNYM POSIEDZENIEM.

Możecie czuć obrzydzenie, niesmak, cokolwiek, lecz faktów nie zmienicie.. Możecie mi pisać, że łatwo mi osądzać. Tylko żę patrzę na osoby, z którymi się na co dzień stykam, obserwuję i wysłuchuję stojąc w kolejkach. I nie napisałabym, że ludzie się objadają, tylko obżerają i zażerają swoje problemy, ponieważ brakuje komunikacji, brakuje osoby, której można się wyżalić......bo wkurza mnie chłopak, dziewczyna czy mąż albo żona lub tak zwyczajnie, moja ręka sięga do talerza automatycznie. Każda wymówka jest dobra.

Ja też mam swoje problemy i zmartwienia, ale zażeram je hobby, ćwiczeniami, spacerami, lekturą lub kinem, raz na ile. Mogłabym się zajeść, jednak nie lubię czuć fizycznego dyskomfortu, ociężałości, bólu żołądka....................................

Łatwo mi osądzać, bo jestem chuda ? Nie mam z jedzeniem  problemów ? Bo potrafię powiedzieć nie? Bo wiem, czym obżeranie mi grozi ?

Dajcie spokój i albo weźcie się sami za siebie, lub zaakceptujcie swoje nawyki i ciała.

Ja jedynie wyraziłam swoją opinię.

P.S. Osoba komentująca może wyrazić swoją opinię, nawet gdy jej się post nie podoba. Ja odpowiadam na komentarz, pisząc w odpowiedzi posta. Następnie czytam, że ta osoba akurat, obraziła się, bo jako jedyna zostawiła swój komentarz i jednak poczuła się dotknięta. Więcej tutaj nie będzie zaglądać.

Czyli osoby komentujące mają prawo do swojego zdania na mój temat, natomiast ja nie mogę nic napisać na temat komentarzy osób je zostawiających. Tak z tego wychodzi. Najlepiej gdybym siedziała cicho, żeby, broń Boże, kogoś nie urazić.

Mogłam nie pisać tego posta, ale byłam bardzo ciekawa reakcji komentującej. I takiej się spodziewałam.

Nie mogę obiecać, że będę siedzieć cicho, kiedy zobaczę komentarz, który wywoła u mnie pewne emocje. Mam do tego prawo, tak samo jak Wy, macie prawo do zostawiania komentarzy pod postami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Samowystarczalny ogród miejski.

  Warzywny ogród miejski w Detroit.  1280 akrów. Żywi 2000 domostw za friko.  Jest też ogród, w którym kwitnie 200 drzew owocowych. Dostarcz...