W ramach nocnej kolacji zajrzałam do lodówki i od razu rzuciły mi się w oczy produkty, które z mojego lenistwa potem wyrzucam. Teraz jednak kiedy wszystko poszło do góry, aż strach marnotrawić takie żarełko. Grzech wręcz.
A są to:
Por
doczekał się własnej strony
Pieczarki
Kiedyś był to chleb, teraz suszy się u sis
Sałata/kapusta pekińska na sałatkę
Jabłka/śliwki i podobne
Śliwki na zdrowie
Jogurty
Brokuł// kalafior
Por kupuję z intencją zrobienia zupy, ale jestem leniwa, najlepiej jakbym miała osobistego kucharza, najczęściej ląduje on gdzieś na dolnej półce w lodówce z życzeniem, żeby zakwitł :P Przed chwilą takiego pora w ostatniej chwili zagotowałam w plasterkach, wrzuciłam pokrojonego ziemniaka, dodałam pieprzu. Sprawdzam resztkę rosołu, czy się nadaje do użycia jeszcze.
Pieczarki kupuję albo w paczce w Biedronce albo na wagę. Lubię na kanapkę, z cebulą, pieprzem i sosem czosnkowym albo do tostów. Reszta potem gnije. I takie pół zgniłki wykorzystuję do zupy pieczarkowej albo na patelnie z cebulą i do obiadu z piersią z kurczaka.
Chleb ( bułek jem bardzo mało ) mielę na bułkę tartą. Ojciec zawsze zdziwiony, że bułka tarta to zawsze musi być z bułki, a tu figa. Jak się dowiedziałam co w kupnej bułce się znajduje......
Sałata/kapusta nie zawsze trafia w całości do surówek i sałatek, czy jak to się nazywa :) Więc staram się dawać liście na chleb, żeby urozmaicić sobie kanapkowe szaleństwo:)
Jabłka/śliwki zleżałe wrzucam do kompotu, wystarczy na jeden dzień. właściwie na 3, 4 szklanki.
Jogurty należy spożyć w tym samym dniu, zleżałe i przestarzałe raczej trudno wykorzystać :) Chyba że do czyszczenia czegoś :D ale jeszcze takiego zastosowanie nie znalazłam.
Brokuł/ kalafior najlepiej z bułką przysmażone lekko na patelni, oczywiście ugotowane albo na parze/ albo w wodzie ( kalafior). Mam takiego zleżałego brokuła, Muszę poodcinać brzydkie części.
Kiedy tak patrzy się na kraje, gdzie ludzie umierają z braku jedzenia, to człowieka rusza sumienie, tylko że każdy z nas chyba musiałby takie zdjęcie kościotrupa na skraju wyczerpania mieć na lodówce albo w portfelu przy płaceniu przy kasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz